Twarz z ornamentami na dłoniach
Tatuaż przedstawia twarz z ornamentami, rozłożoną na obie dłonie, włącznie z palcami. Główną atrakcją są kolory. Z jednej strony twarz podświetlona jest na niebiesko, z drugiej na czerwono. To wszystko, co jest pomiędzy to soczysta mieszanka tych dwóch kolorów, całe spektrum fioletów i róży - mówi Piotr Dedel.
Jak opiszecie ten tatuaż?
Piotr: Tatuaż przedstawia twarz z ornamentami, rozłożoną na obie dłonie, włącznie z palcami. Główną atrakcją są kolory. Z jednej strony twarz podświetlona jest na niebiesko, z drugiej na czerwono. To wszystko, co jest pomiędzy to soczysta mieszanka tych dwóch kolorów, całe spektrum fioletów i róży.
Dawid: Jest to jeden z moich ulubionych tatuaży, które po prostu kolekcjonuje. Najważniejsze dla mnie jest to, żeby każdy z nich był w stylu charakterystycznym dla tatuażysty, który go wykonuje. Dlatego też, za każdym razem daje wolną rękę artyście, jeśli chodzi realizacje projektu na bazie mojej sugestii. Chodził mi o to, że jeśli ktoś się interesuje tą branżą to patrząc na którykolwiek z moich tatuaży, będzie wiedział, kto go wykonał.
Kto wpadł na pomysł takiego projektu?
Piotr: Dawid dał mi szerokie pole do popisu. To miała być kompozycja, rozłożona na obie dłonie. Tyle miałem wytycznych. Projekt spodobał się za pierwszym strzałem.
Dawid: Jak wyżej cały pomysł należy do Deadiego z wyjątkiem mojej prośby o to, że tatuaż ma się rozkładać na obie dłonie.
Tatuaż wygląda na czasochłonny. Ile czasu zajęło Wam stworzenie go?
Piotr: Zrobiliśmy go w dwa dni po sobie. Każda sesja trwała 7 godzin.
Czy próbowaliście go wystawiać tatuaż na konwencjach?
Piotr: Niestety nie mieliśmy okazji.
Dawid: Nie było okazji a szkoda, bo wyszło świetnie. Myślę, że nie obyłoby się bez nagrody.
Czy dziaranie dłoni jest problematyczne?
Piotr: Dłonie jak wiadomo to trudny temat. Dziara się je bardzo ciężko szczególnie na kostkach... Problemem było również skrupulatne wytatuowanie dolnej części palców.
Bolało?
Dawid: Odnośnie bólu zawsze powtarzam, że skoro przeżyłem moje plecy dzień po dniu na dwie maszyny to dam radę przeżyć wszystko. Tamto doświadczenie wybiło mój próg bólu pod niebiosa (śmiech). Jednakże między palcami dawało się odczuć nieciekawe "łaskotanie".
Czy wiedzieliście, jaki będzie efekt końcowy?
Piotr: Tak, wiedziałem. Zwykle mniej więcej mam przed oczami efekt końcowy jeszcze zanim przystąpię do pracy. Trzeba było jedynie improwizować łącząc nasz projekt z tatuażami, które Dawid już miał wcześniej. Po wszystkim wyglądał na szczęśliwego.
Dawid: Widziałem projekt i znałem prace Piotrka od paru lat. Wiedziałem, że praca będzie świetna, ale nie ukrywam, że po zakończeniu byłem w szoku jak pięknie wyszło. Przez pierwsze dni nie mogłem się na niego napatrzeć.
A z jakimi reakcjami i opiniami na temat Twoich dłoni się spotkałeś
Dawid: Co do reakcji to są bardzo pozytywne. Wielu ludzi, którzy interesują się światem tatuażu zna moje dłonie i zawsze je chwali. Ci, którzy nie interesują się tatuażami również z zaciekawieniem je oglądają. Nie słyszałem jeszcze negatywnych komentarzy (śmiech).
