Dżo Lama - Podsumowanie 2021 roku w branży tatuażu

2021 r. to zdecydowanie rok, kiedy wszyscy zaczęliśmy powoli wracać do normalności po trudnych ubiegłorocznych lockdownach. Powróciły konwenty (choć tylko cztery) i w końcu wspólnie mogliśmy się cieszyć spotkaniami z tatuażem na żywo. A jak wyglądał ten rok z perspektywy osób związanych z branżą tatuażu od wielu lat? Poznajcie opinię Dżo Lamy ze studia Nasza Tattoo Shop we Wrocławiu.

Jaki z Twojej perspektywy był dla branży rok 2021?

Rok 2021 to był test wytrwałości w branży. Rynek coraz bardziej weryfikuje młodych artystów i szybko okazało się, że Ci najbardziej pracowici, kreatywni i zaradni mieli pracy po pachy. Ci, którzy do tej pory mieli mało pracy, a nie zmienili podejścia wraz z globalnymi zmianami na świecie, mają tej pracy jeszcze mniej albo wcale. Zaczęła rozkwitać za to sprzedaż pasywna, czyli printy i inny merch, z których utrzymują się artyści. Dużo artystów wyszło ze swojej strefy komfortu robiąc rzeczy wcześniej niewygodne np. prowadzenie seminariów albo zlecenia artystyczne, inne niż tatuaże.

Sukces i rozczarowanie roku?

Rozczarowaniem jest duża ilość studiów tatuażu, która się zamknęła przez pandemię. Sukcesem jest większy nacisk na dobrostan psychiczny tatuatorów i dbanie o komfort i higienę pracy. Jest to skutek pandemii w której wielu artystów zrozumiało, że dążenie do sukcesu poprzez pracoholizm nie zbliża nas do bycia szczęśliwym.

Jaki według Ciebie może być dla branży rok 2022?

Wydaje mi się, że 2022 będzie rokiem zwrotnym w związku ze zmianami w gospodarce. Tatuatorzy wciąż nie będą chcieli dostosowywać się do narzucanych przez rząd, schematów i rozwinie się tatuatorska kryptowaluta. Niestety, ale tatuaż w 2022 będzie droższy przez galopującą inflację, a półprodukty do tatuowania będą jeszcze droższe i ciężej dostępne. Produkty z Anglii, takie jak tusze, będą zastępowane innymi w związku z Brexitem. Tatuaż przestanie być dla wielu priorytetem, a raczej zostanie w sferze marzeń. Niestety będzie dużo tatuatorów, którzy będą psuli rynek zbyt niskimi cenami, po to, aby pokryć chociaż część własnych kosztów. Część będzie zapewne zmuszona jeździć do pracy za granicę.