Kaja o tatuażach - Najlepszy branżowy podcast świętuje rok!
"Kaja o tatuażach" to tytuł tworzony z myślą o tych wszystkich, którzy planują pierwszy lub kolejny tatuaż albo po prostu interesują się tym tematem. Posłuchać go można na stronie studia Kai - Fox Orange. Co drugą niedzielę ukazuje się nowy odcinek, w którym znajdziemy trochę wiedzy, trochę lifestyle'u. I tak już od roku! Bo KOT narodził się równo dwanaście miesięcy temu, dwunastego dnia lipca. Dnia nie byle jakiego, bo urodzinowego! Kaja sprawiła sobie sama najlepszy prezent. W tym roku Wy możecie zrobić jej wymarzony prezent, dołączając do grona słuchaczy.
To pytanie wydaje mi się strasznie banalne, ale muszę od niego zacząć, bo naprawdę mnie ciekawi: skąd wzięłaś pomysł na podcast? Tatuatorzy zawsze narzekają, że ich praca nigdy się nie kończy i robią, co mogą, by zyskać choć trochę wolnego czasu, a Ty wymyślasz sobie jakieś dodatkowe zajęcia. Tak jakby samo tatuowanie i prowadzenie własnego studia to było za mało. Dlaczego dołożyłaś sobie jeszcze akurat podcast?
Podcastów sama słucham od dawna i jestem wielką fanką tego medium. Towarzyszą mi zawsze w drodze do oraz z pracy. Czerpię z nich sporo relaksu, zabawy i wiedzy. Pewnego dnia dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych podcasterów, Marek Jankowski, ma kurs o tym, jak robić podcast. Wtedy pomyślałam, że ja przecież też mogę nagrywać! I kupiłam kurs. Był to, według mnie, pomysł idealny dla wsparcia mojej pracy tatuatorskiej oraz promocji mojego studia. Zwłaszcza że nie miałam konkurencji. Nikt rok temu podcastu o tatuażach nie nagrywał. Widziałam, że pojawiały się wcześniej próby, ale projekty siadały po kilku odcinkach. Ja wiedziałam, że mój będzie inny i z moim tak się nie stanie.
Czyli czujesz się prekursorką?
Tak i nie. Nie, bo pierwsza nie byłam. Ale na pewno jestem jedynym podcasterem w branży, który tworzy treści regularnie i nieprzerwanie od początku, czyli już rok. A to niełatwe zadanie, więc uważam to za sukces.
To dlatego tak długo zwlekałaś, by zacząć nagrywać? Bałaś się, że nie dasz rady?
Dać radę wiedziałam, że dam. Ale nie byłam pewna, czy mam na to czas. A kiedy już w coś wchodzę, to nie ma odwrotu. Musiałam więc być pewna, że brak czasu mnie nie zatrzyma. Zwłaszcza że podcast to projekt poboczny. Nie chciałam, żeby jego kosztem cierpiało moje tatuowanie czy studio. W sumie tego czasu na podcast nigdy nie miałam i nie mam nadal, ale tak to bywa, że jak się czegoś chce, to czas nagle jest z gumy.
No, trochę Ci się go faktycznie naciągnąć udało. Ile dokładnie minęło od pomysłu do jego realizacji?
Dwa lata! Hahaha! Dwa lata, odkąd kupiłam kurs i nagrałam pierwszy odcinek!
Co?! Aż tyle?! To dłużej niż myślałam! Haha! Co tak długo? Bo jednak dwa lata to chyba nie tylko strachem o brak czasu były spowodowane?
No, głównie był to strach o brak czasu, bo miałam już pro mikrofon i pomysły na 40 odcinków. Gadać mogę godzinami, więc tego też się nie obawiałam. O treść też nie, bo przecież będę gadać o tym, na czym się znam i o czym gadam na co dzień w studiu. Po prostu potrzebowałam kopa motywacji i tego pierwszego kroku, jakim było zlecenie montażu. Wtedy odetchnęłam, że będę miała jedną rzecz z głowy, a potem deadliny już mnie wystarczająco zmotywowały.
Tym kopem okazał się Krzysztof. Jak to się stało, że na siebie trafiliście?
Tak! Krzysztof Kołacz, który jest starym wyjadaczem w świecie podcastów, wpadł do mojego studia na swój pierwszy tatuaż (który, swoją drogą, przedstawia mikrofon). Zobaczył wtedy moją pro podcastownię, jeszcze w starym studiu (teraz po przeprowadzce studia nagrywam niestety z kuchni) oraz zakurzony mikrofon i sprzedał szybkiego kopa, bo chwilę później wyszedł pierwszy odcinek mojego podcastu - tatuaż dla początkujących.
I to w jaki dzień! Twój podcast narodził się tego dnia, co Ty! Zaplanowany prezent dla samej siebie, czy przypadek?
Trochę tak się złożyło w czasie, ale specjalnie zaplanowałam pierwsze nagrywki w dzień moich urodzin. Miałam wolne tego dnia. Przyszłam do studia nagrać pierwszy odcinek. Po wszystkim byłam taka szczęśliwa, bo przecież dwa lata siedziało mi to za uszami i wreszcie to robię! Resztę dnia uczciłam randką i świętowaniem z moim Tiago. Nie przepadam za urodzinami, ale te były wyjątkowe!
Pierwsza i ostatnia sesja nagraniowa w podcastowni! Pamiętam, że chyba właśnie ze względu na nią było Ci najbardziej szkoda opuszczać stary lokal. Ale warto było. Od tamtego momentu Fox nabrał prawdziwego rozpędu. Podobnie jak podcast. Zrealizowałaś już ponad połowę zaplanowanych odcinków. Dokładnie 27 na dzień naszej rozmowy, czyli całkiem sporo. Masz więc dość dobre pojęcie na temat tego, jak w rzeczywistości wygląda nagrywanie podcastu. Czy pokrywa się ono z Twoimi wyobrażeniami na ten temat? Co okazało się łatwiejsze/trudniejsze, niż się spodziewałaś? A może było też coś, czego nie spodziewałaś się w ogóle i Cię zaskoczyło?
Nagrywanie podcastu to totalny fun, ale też kupa roboty! Co do tego nie miałam wątpliwości, że tak będzie. Bałam się, czy w ogóle ktoś będzie tego słuchać, czy komuś się przyda taka treść. Z jednej strony widziałam, że zapotrzebowanie na takie treści jest ogromne! Żeby była jasność - ja nie nagrywam i nie edukuję branży tatuażu, tylko ludzi z zewnątrz, zainteresowanych tematyką tatuażu. Taka jest moja misja. Czego się nie spodziewałam? Że odbiór będzie taki dobry! Zebrałam mnóstwo pozytywnych opinii oraz wsparcia i mam tylu stałych słuchaczy, że aż mnie to totalnie wzrusza.
Można powiedzieć - misja wykonana. W rok udało Ci się zrealizować ponad połowę zamierzonego planu. Wydałaś już 27 z 40 odcinków. Co dalej? Bo chyba nie powiesz nam, że na tym planujesz poprzestać?!
Poprzestać?! To dopiero początek! Zabawa na serio zaczyna się dopiero teraz! Dałam sobie właśnie rok na rozkręcenie się, nagranie wielu wartościowych odcinków i dopiero teraz jest z czym pokazać się światu. Zaczynam od nowej okładki, z której ogromnie się cieszę. A pomysłów na 40 odcinków miałam rok temu... teraz mam ich jeszcze więcej! Odcinki wychodzą w niedzielę o 12:00 co dwa tygodnie, więc mam czas na ich realizację. Przez ten rok udało mi się też poznać bardziej siebie i zrozumieć, jak chcę prowadzić ten podcast. Jego forma ciut się zmieni. Tzn. nadal będą też treści edukacyjne, ale dużo frajdy sprawia mi tworzenie treści lifestylowych. Spokojnie! Nadal będzie to podcast o tatuażach! Plus mam w planach niedługo rozpocząć przygodę z zapraszaniem gości, a to dopiero będzie frajda!