Nowy numer TATTOOFEST #168 już w sprzedaży!
Chociaż redakcja zawsze stara się pokazać na łamach magazynu jak bogata i wielowymiarowa jest sztuka tatuażu, musimy (nieskromnie) przyznać, że w tym miesiącu przekroczyliśmy własne oczekiwania! Począwszy od geometrii, poprzez oldschoolową klasykę, aż po techniki rycinowe - szeroki przekrój stylów, wywiady z artystami z różnych zakątków świata - taki właśnie jest lipcowy “TATTOOFEST”.
O tatuażach rycinowych nie wspomina się zbyt często, a szkoda, bo mamy naprawdę utalentowanych reprezentantów tej stylistyki w naszym kraju. Zajrzyjcie do działu “Studio”, żeby poznać ich lepiej oraz zaznajomić się z artystycznym kunsztem pozostałych tatuatorów z pracowni “Patogen”. Projekty w bardzo podobnym klimacie, nawiązujące do technik grafiki warsztatowej, tworzy również Agata, znana jako “Etbast Purgato”. Jej tatuaże urzekną wszystkich miłośników symboliki z pogranicza sfer ludzkiej i fantastycznej. Wtóruje jej Alex Tabuns, chociaż ta tatuatorka dużo chętniej sięga po motywy botaniczne.
Żeby jednak nie było tak “mrocznie” wprowadziliśmy do wakacyjnego wydania nieco koloru! Prace Tazuki oraz Mikołaja Mrozka to ukłon w stronę zwolenników tatuaży neotradycyjnych. Chociaż oboje tworzą projekty w obrębie jednego stylu, różnią ich zarówno tematyka, jak i paleta kolorów po jaką sięgają najchętniej.
Wspomnieliśmy, że w lipcowym wydaniu nie zabraknie klasyki i dotrzymujemy słowa. Po oldschoolowe inspiracje wybraliśmy się tym razem aż do Hiszpanii! Ich autor, Dennis Gutierrez, to prawdziwy miłośnik stylu vintage! Jego przeciwieństwem jest Anna Karpova. Artystka bardzo chętnie sięga po niebanalne, nowoczesne rozwiązania, eksperymentując z kolorem i perspektywą. Równie barwne, jednak małoformatowe tatuaże projektuje Pitta, pochodzący z Korei. Tatuator odwołuje się w swoich autorskich wzorach do rodzimej teorii pięciu kolorów zwanej “Obangsaek”. Harmonia i precyzja to także znak rozpoznawczy Orge, który specjalizuje się w tatuażach geometrycznych. Ten greckiego pochodzenia artysta słynie także z przepięknych szkiców wizualizujących wzory na ciele oraz uwieczniania ich na zdjęciach. Jedno z takich zdjęć gości na okładce tego wydania.
Ileż różnorodności w tym numerze! Ale to jeszcze nie koniec; nie zapomnijcie zerknąć do “Ciekawych/nadesłanych”. Być może, wylegując się na plaży z magazynem pod ręką, przyjdzie wam do głowy pomysł na kolejny tatuaż? Cóż, tego wam życzymy!
Miłych wakacji!
TATTOOFEST Magazine