Nowy numer TATTOOFEST #171 już w sprzedaży!
Jesienne wieczory nie zachęcają do spacerów, a raczej pod pluszowy koc z miłą lekturą i ciepłym napojem w ręce. Podczas czytania październikowego wydania, umożliwiamy wam przeniesienie się do ojczyzny witrażu, a wszystko to dzięki rozmowie z Mikaelem De Poissy – francuskim twórcą tatuaży do złudzenia przypominających te kolorowo zdobione szyby.
Jego fascynacja tematem historii Francji jest widoczna nie tylko w jego pracach. Sam artysta żywo o niej opowiada, zarażając nią także swoich klientów. Kolejną pasją Mikaela jest sam tatuaż, jak również jego początki, dlatego postanowił kolekcjonować wszelkiego rodzaju fotografie oraz przedmioty z poprzednich epok, tworząc swoje własne muzeum tatuażu, o czym przeczytacie na stronie 8.
Kolejne łamy magazynu zapełniły się zjawiskowymi tatuażami, zarówno tymi czarnymi, jak i w kolorze. Jedną z twórczyń takich dzieł jest Maret Brotkrumen prezentująca swoje „kolorowanki”, czyli graficzne, konturowe tatuaże. O kolejnej artystce na pewno już słyszeliście, ponieważ jest jedną z niewielu kobiet w Polsce tatuujących tylko w stylu watercolor. Jest nią Monika Ochman - reprezentantka studia Sigil Tattoo z Łodzi. Kaśka Rundstuk z Krakowa tworzy kolaże używając do tego różnych technik, mieszając kolory z szarym cieniowaniem, niekiedy zamykając je w geometrycznych figurach. Aleksandra Winogrodzka z Gdyni i Panna Lew z Warszawy to artystki, które lubują się w małych tatuażach. Pierwsza z nich wykonuje je w czerni, często ozdabiając nimi płatki ucha, a druga projektuje te przypominające tatuaże naklejkowe, malutkie, z dużą ilością szczegółów.
Męską część tego wydania stanowią Bartek Badi oraz Maksym Novodvorsky. Badi to artysta pracujący w stylu oldschool, który od kilku lat związany jest z ekipą Kos Tattoo z Wrocławia. Natomiast pochodzący z Kijowa Maksym tworzy czarne, „romantyczne” tatuaże, przedstawiające głównie faunę i florę. Pst! Maksym przeprowadził się do Warszawy, więc nie musicie daleko wyjeżdżać, żeby zostać przez niego wytatuowanym. Do działu „studio” trafiło tym razem gdańskie „Nie Mów Mamie”. Tu zobaczycie sporo wielkoformatowych prac tej ekipy. Część z niej zdobyła też kilka nagród na tegorocznych konwencjach! „Ciekawe/Nadesłane” nie zawiodły i w tym miesiącu. Dziękujemy za te prace i czekamy na więcej!