Radosław Błaszczyński - Podsumowanie 2021 roku w branży tatuażu
Poprosiliśmy o podsumowanie roku kilka osób związanych z branżą tatuażu od wielu lat. Dziś przyszła kolej na Radka Błaszczyńskiego, wydawcę magazynu TATTOOFEST i organizatora konwentu w Krakowie oraz właściciela Kult Tattoo w Krakowie i Sztorm Tattoo Studio w Gdańsku.
Jaki z Twojej perspektywy był dla branży rok 2021?
Adekwatny do tego co się dzieje na świecie. Spolaryzowany na tych co się przejmują i na tych, co mają wywalone na wszystko i wszystkich. Pełen niepewności, ale i starciem z tymi aspektami życia, na które wydawało nam się, że mamy wpływ. Zdrowie czy polityka. 2021 rok był też dla mnie preludium do nadchodzących zmian, zarówno w naszej branży, jak i generalnie w świecie. Był pełen manipulacji, medialnego straszenia, ale także smutku. Już chyba każdy z nas zna kogoś, kto umarł z powodu pandemii.
Jak dla mnie branża nie zrobiła ani żadnego, znaczącego kroku w przód ani się nie cofnęła. Staje się coraz bardziej różnorodna. Coraz więcej osób spoza niej się nią interesuje, stara się coś wnieść lub z niej wyciągnąć. Dzięki temu jest coraz ciekawsza, ma coraz większy zasięg, ale też staje coraz bardziej rozmyta, podzielona. Niestety, coraz mniej autentyczna.
Sukces i rozczarowanie roku?
To był dla mnie rok pełen sukcesów, zarówno zawodowych jak i osobistych. Jednak ciężko było mi się nimi cieszyć w otaczającej aurze permanentnej walki o przyszłość. Powstało kilka projektów w świecie tatuażu, które mogą się fantastycznie rozwinąć, jak chociażby Tattoo Money. Coraz więcej artystów i studiów tatuażu dojrzewa, staje się bardziej świadomymi graczami w świecie tatuażu.
Rozczarowaniem na pewno jest po prostu postawa ludzi, ich brak pokory, zrozumienia, egoizm, ale czy dotyczy to tylko 2021 roku?
Jaki według Ciebie może być dla branży rok 2022?
Bardzo podobny do 2021. Mam jedynie nadzieję, że przyjdzie jakaś refleksja lub przynajmniej osoby z branży częściej będą sobie zadawały pytania. Jaka jest nasza przyszłość? Gdzie znaleźć kompromis pomiędzy komercją a artystycznym buntem przeciwko systemowi i swobodą? Czy tatuaż to tylko tatuaż, czy projekt w szerszym tego znaczeniu? Marketing, PR, podatki, obsługa klienta, bezpieczeństwo, edukacja. Sam poziom tatuażu jest już bardzo wysoki. Ten najwyższy wymaga jednak wsparcia, aby nie utonął w otchłani bylejakości oraz ignorancji zarówno klientów jak i samych tatuatorów oraz tatuatorek, czy ich szefów. Tutaj też liczę na mobilizację przynajmniej tej części branży, której zależy na jakości.