Spirit Animals - projekt pełen szacunku i miłości do zwierząt
Miliony maleńkich, szklanych koralików, dziesiątki tubek kleju, setki godzin pracy, litry wylanych łez, tona miłości, kilogramy smutku… to właśnie składa się na wyjątkowe czaszki wykonane przez Martę Hołderną w ramach projektu „Spirit Animals”. Artystka poświęcając każdej kilka miesięcy pracy, nadaje im drugie życie. Właśnie ruszyła licytacja plakatów z czaszkami w roli głównej na rzecz stowarzyszenia Otwarte Klatki. Wszystkie fotografie do projektu wykonała Martyna Antczak.
Marta Hołderna w branży tatuażu znana pod pseudonimem Hola Holson ma dość nietypowe hobby polegające na preparowaniu zwierzęcych czaszek. Nie można ich kupić, można je wylicytować kilka razy do roku a środki pozyskane ze sprzedaży trafiają na konta organizacji, walczących o prawa zwierząt. Poprzez swój projekt chcę zwrócić uwagę, na to, że każdemu zwierzęciu, należy się szacunek.
- Dawniej Indianie zamieszkujący tereny Meksyku wierzyli, że każdy człowiek dzieli duszę z jakimś zwierzęciem - swoim duchowym przewodnikiem. Chcemy pokazać, że światy zwierząt i ludzi są nierozłączne i przenikają się oraz że zwierzęta, tak samo jak ludzie, zasługują na szacunek i respektowanie ich praw. Czasami są to gipsowe lub betonowe rzeźby, czasami prawdziwe czaszki zwierzaków. Pięknych zwierząt, których historii nigdy nie znam, mogę się tylko domyślać, mogę tylko nad nią rozmyślać. Żadna z czaszek nigdy nie była i nie będzie kupiona od myśliwego, nie chcę wspierać tego smutnego biznesu, znajduję je w lesie, albo dostaję od znajomych, takie to czaszki, które leżały zakurzone na babcinym strychu. Staram się im nadać drugie życie. Wiem to brzmi trochę absurdalnie, ale każda z nich ma swoją historię do opowiedzenia, poświęcić każdej z nich kilka miesięcy pracy, wiele emocji i szacunku. Za każdym razem to dla mnie ciekawa i melancholijna podróż - wyjaśnia Marta Hołderna.
Przez te trzy lata zebrała na tyle prac, że postanowiła je zaprezentować światu. Pojawił się więc pomysł na fotograficzny projekt - "Spirit Animals", który powstał na początku tego roku. Fotografie do projektu wykonała Martyna Antczak, a makijażem artystycznym zajęła się Kasia Latajka. Pozujące do zdjęć modelki zaś, są klientami Marty. Prezentują, więc nie tylko ręcznie malowane, spreparowane czaszki zwierząt, ale także ornamentowe tatuaże, w jakich specjalizuje się artystka.
- Wzory, które znajdują się na moich koralikowych pracach to głównie mandale, czyli symetrycznie powtarzające się motywy umieszczone na planie koła. Symbole mandali należą do najstarszych religijnych symboli ludzkości, występują również w praktykach jogicznych, astrologii, architekturze, oraz magii. Odnajdujemy je u wszystkich ludów, i we wszystkich kulturach. Ja osobiście uwielbiam je rysować, tatuować, i wyklejać. Jest to dla mnie pewna forma medytacji. Pozostałe wzory i kolory, to wyraz mojej fascynacji etnicznymi printami i barwami, głównie Afryki i Amerki Południowej. Inspiracje do tworzenia czaszek znajduję głównie w sztuce Indian Huichol – dodaje Marta Hołderna.