Tattoo Ole Nyhavn 17 - studio tatuażu, które nieprzerwanie funkcjonuje od blisko 140 lat!

Tattoo Ole Nyhavn 17 to legendarne studio tatuażu zlokalizowane w samym sercu Kopenhagi. Studio zostało założone w 1884 roku i jest jednym z najstarszych w Europie. W ciągu swojej długiej historii zdobyło światową sławę i uznanie dzięki swojemu niepowtarzalnemu stylowi, który łączy tradycyjne motywy ze współczesnymi trendami.


Każdy z nas myśląc o tatuażach wyobraża sobie prawdopodobnie marynarzy, którzy tatuaże takie jak jaskółki czy kotwice noszą na swoim ciele. Jest to bardzo dobre wyobrażenie potwierdzające, że malunki na ciele już wtedy miały duże znaczenie. Dziś opowiemy Wam o jednym z pierwszych miejsc odwiedzanych przez marynarzy, podróżników i wielu innych ludzi w celu zrobienia sobie tatuażu.

Miejscu tak historycznym, że zawitał do niego nawet król Danii Fryderyk IX by przyozdobić swoje ciało. Miejscu, które sąsiaduje z budynkiem o numerze 18 - gdzie mieszkał Hans Christian Andersen - twórca min. Małej Syrenki czy Brzydkiego Kaczątka, kto wie może właśnie tam je napisał. Miejscu, które trwa do dziś i jest studiem od Artystów dla Artystów - co znaczy, że każda osoba stająca się właścicielem jest osobą godną zaufania i w pełni oddana sztuce tatuażu.

Źródło: tattooole.com

Studio zostało założone przez Gustava Bechmanna w 1884 roku. W tym czasie był tam mały sklep tytoniowy, w którym mieścił się mały stolik w rogu do tatuaży. Bechmanna był weteranem wojennym, który zdobył swoje doświadczenie w tatuażu podczas podróży po całym świecie.

Najlepszy okres świetności studia przypada na lata 1947 - 1988. Wtedy studio trafia w ręce Ole Olsena, który zmienił jego nazwę na "Tattoo Ole Nyhavn 17". Ole Olsen był znany z wielu rzeczy, m.in. z tatuażowania duńskiej rodziny królewskiej, a jego styl tatuażu zyskał światową sławę. Duński król Fryderyk IX był tu kilka razy wytatuowany, dlatego na drzwiach znajdziesz napis: „Królewski tatuażysta – król tatuaży”. Dzięki Olsenowi studio stało się jednym z najbardziej znanych i cenionych w Europie, a jego nazwa z czasem stała się synonimem wysokiej jakości tatuażu.

Fryderyk IX – król Danii w latach 1947–1972

Na przestrzeni 140 lat swojego istnienia studio zmieniało kilkukrotnie właścicieli a żaden z nich nie był powiązany z poprzednikiem więzami rodzinnymi. Studio dziedziczyli czy dostawali Ci, którym zależało na dalszym rozwoju swoim jak i studia.

Obecną właścicielką studia przy Nyhavn 17 jest Majbritt Pertersen. Kobieta, która przed zrobieniem tatuażu uraczy Cię aromatyczną kawą i ze szczerym uśmiechem zapyta, co u Ciebie słychać? Ciekawostki historyczne, którymi dzieli się ze swoimi klientami są potwierdzeniem tego jak dużo wie o tym studiu i nie znajdziecie ich nigdzie indziej tylko w Tattoo Ole.

Co człowiek może powiedzieć o miejscu, które istniało już 107 lat zanim on sam przyszedł na świat? Jak można streścić historię, która buduję się nieprzerwanie od 1884 roku? Tego zadania podjął się Chico Tattoo, Polak którego życiowe losy zaprowadziły wprost do Tattoo Ole Nyhavn 17.


To jak zaczęła się Twoja przygoda z Tattoo Ole Nyhavn 17?

Moja historia z tym studiem zaczyna się właśnie od Majbritt. W czasie, gdy świat był mocno ograniczony przez pandemie dostałem możliwość wyjechania do Kopenhagi. Mimo, że bardzo chciałem zostać w naszym kraju i mocno wierzyłem w fakt, że wszystko wróci do normy to dziękuje tym, którzy mnie przekonali do wyjazdu z Polski. Czas epidemii było dla wszystkich ciężki i dużo studiów się pozamykało. Dla mnie oznaczało to utratę pracy, jako tatuażysta.

I wyjechałeś do Kopenhagi do pracy w studio?

Nie (śmiech). Po przyjeździe do Danii pracowałem na budowie... mówiąc krótko. Po tym jak w 2017 roku zacząłem tatuować to w 2021 w czasie pandemii musiałem się z tym pożegnać. Jednak plan w głowie był taki, że chce wrócić do tatuowania, bo to jest to, czym chce się zajmować w życiu. Będąc już w Kopenhadze szukałem miejsca gdzie mógłbym tak samo jak w Polsce robić tatuaże. Minęło parę miesięcy zanim to mi się udało, po wielu próbach wysyłania zapytań o prace natrafiłem na Tattoo Ole.

Obecna ekipa Tattoo Ole. Majbritt Pertersen (druga od lewej) oraz Chico Tattoo

Dużo wysłałeś zapytań?

Wysyłałem maile do prawie wszystkich w Kopenhadze. Odpisywali, ale z informacją, że przez pandemie nie biorą nowych, bo skupiają się na utrzymaniu pracy dla sowich obecnych tatuatorów.

To musiało być dołujące…

Było... już traciłem wiarę... gdy dostałem wiadomość od Majbritt. Fakt, że jest właścicielką najstarszego i ciągle funkcjonującego studia tatuażu na świecie był mi już wtedy bardzo dobrze znany. Towarzyszyły mi wtedy wielkie emocje czytając jej odpowiedz z zaproszeniem mnie do studia na spotkanie i mówiąc szczerze nie dowierzałem w to co się dzieje. A na rozmowie mniej więcej poruszała temat tego, że szuka kogoś jeszcze do pracy na weekendy, bo wierzy w to, że pandemia już mija na dobre.

I udało się?

Udało się! Po prze miłej rozmowie i wymienieniu się doświadczeniami i tym jak patrzymy na świat tatuażu i co jest dla nas w tym świecie ważne dostałem prace w najstarszym i ciągle funkcjonującym studiu tatuażu na świecie.

Czyli łączyłeś pracę na budowie z pracą tatuażysty?

Na początku tak pracowałem… Przez prawie 7 miesięcy, w tygodniu budowa a w weekendy robiłem tatuaże. I powiem szczerze, że nie było wcale to łatwe połączenie. Zwłaszcza, że to się działo w innym kraju, o którym na tamten moment mało wiedziałem.

Jakie podejście do tatuaży mają Duńczycy?

Tutaj jest inne podejście do tatuażu niż w Polsce. Jest bardzo symboliczne, w takim sensie, że większość tego, co noszą ma dla nich jakieś znaczenie. Wiele razy spotkałem się z sytuacją gdzie przychodził ojciec z synem i syn robił sobie taki sam tatuaż, który ma jego tata od 20 lat a sam tatuaż ogólnie jest bardziej oldschoolowy, tradycyjny. Tutaj tatuaże jak wszyscy wiedzą kojarzą się głownie z marynarzami. Oczywiście są tutaj studia, gdzie też działają w realizmie czy innych stylach, ale Dania to bardziej tatuaże nordyckie, proste i symboliczne.

Z takich tatuaży słynie Tattoo Ole Nyhavn 17?

Tak. Ludzie przychodzą tutaj też po tak zwaną pamiątkę tatuażową, gdzie chcą upamiętnić fakt, że mają tatuaż z najstarszego studia i ciągle funkcjonującego studia tatuażu.

Źródło: tattooole.com

A dla Ciebie, co znaczy praca w jednym z najstarszych studiów tatuażu na świecie?

Ciężko jest to opisać w kilku zdaniach. Uczucia, jakie towarzyszą mi, gdy mogę patrzeć i być w miejscu, w którym był sam król Danii - ojciec obecnie panującej Królowej. Jest coś więcej w tych murach, jak sobie tam siedzę i robię tatuaże czy rysuję to czuć tego ducha historii. Jeden z poprzednich tatuatorów powiedział mi coś takiego, że to nie Ty wybrałeś studio, tylko to studio wybrało Ciebie. I coś w tym jest. To miejsce gdzie spotykam ludzi z całego świata i dzięki nim mogę dodać swoją cegiełkę do tej historii, która trwa od wieków i mam nadzieje, że będzie trwała jak najdłużej.

Tego Ci życzymy

I z tego miejsca chce zaprosić każdego, kto to czyta i będzie miał możliwość odwiedzenia Kopenhagi i Tattoo Ole Nyhavn 17. Wpadajcie na mały pamiątkowy tatuaż, a jeśli boicie się igieł to zapraszam na kawę! A jeśli nie na kawę to na poznanie się i małą rozmowę o historii tatuażu. Zapraszam też do odwiedzenia naszej strony www.tattooole.dk gdzie możecie nas śledzić na bieżąco i też bardziej zagłębić się w historię studia.

Last Minute Tattoo
Wolne sesje, guest spoty, walk in. Sprawdź i Zarezerwuj termin.