Florystyczny play piercing Pirseriny
Podczas ostatniego Tattoo Konwent w Poznaniu oprócz tatuażystów (głównych bohaterów imprezy) znaleźć można było kilku piercerów, którzy wykonywali chętnym piercing. Wśród nich była również Agata "Pirserina" z Bydgoszczy, która zdecydowała się na dość nietypowy pokaz play piecingu.
Skąd taki florytyczny pomysł?
Pomysł natrafił się sam, ponieważ całe nasze studio Art Zone Bydgoszcz zachowuje klimat mocno naturalny, czyli kwiaty, zieleń, liście, naturalne elementy, kadzidła itp. Był to nasz pierwszy konwent, jako studia, więc tym projektem chciałam pokazać zarówno wspaniały play piercing jak i naszą studyjną tożsamość (śmiech).
Ile trwało wykonanie?
Na konwencie trwało to niecałą godzinkę. Samo uzupełnianie liśćmi i kwiatami było najbardziej pracochłonne.
Czy to Twój pierwszy play piercing?
Nie licząc próby przed konwentem, był to pierwszy raz.
Czyli wykonaliście wcześniej w "domowych" warunkach. Czy w porównaniu do konwentu to jest inaczej?
Zupełnie inaczej. Było masę emocji i pozytywnych i negatywnych. Ogromny stres i ekscytacja jednocześnie. Próba to jednak było sprawdzanie własnych sił, a na konwencie już wszystko musiało wyjść idealnie bez najmniejszego błędu.
I wszystko poszło zgodnie z planem czy jednak coś Cię zaskoczyło?
Poszło tak jak chciałam (śmiech). Co prawda mieliśmy jeszcze plan malowania ciała z przodu, jednak nie do końca został on zrealizowany z powodu tego, co działo się na konwencie - mam na myśli fajne pokazy na scenie (śmiech). Kolejny taki pokaz z pewnością będzie już w pełni zrealizowany.
Wspomniałaś, że to Twój pierwszy play piercing... Jak piercer dochodzi do decyzji, że to już ten moment?
Tak, był to pierwszy play piercing. Od dawna chciałam go zrobić, ale bałam się, że brakuje mi doświadczenia i techniki, aż w końcu znalazł się mój wspaniały model, odporny na ból i miałam możliwość zrealizować swoje marzenie i plan, a samym piercingiem zajmuje się od nieco ponad 2 lat.
Dla modela to też pierwszy play piercing?
Był to jego pierwszy play piercing, ale wcześniej próbował podwieszania (śmiech). Trafiłam na osobę bardzo lubiąca ta tematykę i chętna nowych doznań. Jesteśmy zresztą w stałym kontakcie i planujemy kolejne pokazy.
A trudno jest znaleźć modela na takie pokazy?
Myślę, że jest to trudne, ale mi się poszczęściło, ponieważ już za po drugim ogłoszeniu na Instagramie zgłosił się Maciej (śmiech).
To, co macie w planach teraz?
Rodzi mi się już kolejny projekt w głowie, który wystawimy w lipcu na konwencie w Gdańsku, ale na razie to tajemnica.