Tattoo Girl: Ida Buzor
Ida ma 32 lata. Obecnie mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii. Jej największym marzeniem są podróże i życie bez martwienia się o jutro. Lubi czytać książki i oglądać dobre filmy. Interesuje się weganizmem i polityką. Od czasu dla zabawy zajmuje się modelingiem.
Pamiętasz kiedy zrobiłaś swój pierwszy tatuaż?
Pierwszy tatuaż zrobiłam jak skończyłam osiemnaście lat. Od początku wiedziałam, że pozwolenia od mamy nie dostanę. Chciałam żeby to była moja pierwsza "dorosła" decyzja, za którą będę odpowiedzialna sama. W głowie ten pomysł się kłębił od szesnastego roku życia. Jednak trzeba być pewnym takich decyzji.
Dlaczego zaczęłaś się dziarać?
Szczerze może to się wydawać głupie, ale chyba wiedziałam, że to będzie moja tzw. "zbroja". Chciałam się czuć lepiej. Być pewną siebie. Wiedziałam, że na jednym tatuażu się nie skończy. Wiedziałam, że mogę się spotkać ze złym odbiorem, ale to była moja decyzja i byłam z tego dumna. Po prostu dodało mi to siły...
Ile masz obecnie tatuaży?
Dużo i chce więcej… (śmiech). Cały prawy rękaw tam nawet nie liczę i są tam przeróżne rzeczy np. jednorożec z krwią, „Czarodziejka z księżyca” wersja zombie, data zaręczyn.. różne… rzeczy. Na karku jest kwiat. Na plecach również mam roślinki. Na udzie jest Posejdon a na boku łydki meduza - bo są piękne. Na lewym nadgarstku dla uczczenia pamięci mojej zmarłej koleżanki wydziarałam pewien napis, który mi o niej przypomina. Po lewej stronie, pod obojczykiem znajduje się również napis „Never Again”, który przedstawia część mojego życia i dane w niej sytuacje, do których nie chciałbym nigdy w życiu wrócić. I od razu dodać, że nie są to narkotyki i alkohol, bo są tacy, którzy o tym pomyślą... (śmiech).
Liczyłaś kiedyś ile wydałaś na nie pieniędzy? Ile?
Próbowałam raz, ale chyba jednak nie chce wiedzieć (śmiech).
Czy Twoje tatuaże mają dla Ciebie jakieś znaczenie? Czy po prostu fajnie mieć tatuaże?
Każdy tatuaż ma dla mnie znaczenie. Oznacza pewny etap w życiu. Są to sprawy, o których mogę czasem mówić, ale są takie, którymi się nie dziele. Swoją drogą fajnie mieć tatuaże, ale uważam, że każdy powinien coś znaczyć. Bądź po prostu powinien być wykonany u dobrego tatuatora nawet, jeżeli chodzi o kotki, motylki, czy delfinki...
Czujesz się dzięki nim bardziej sexy?
Ja się czuje sexy z tatuażami i bez (śmiech). Dodają mi może pewności seksualnej, ale w małym procencie. Bardziej się skupiam żeby się nie roztyć do stu kilogramów, bo wtedy nawet dziary mi nie pomogą.
Uważasz, że ludzie z dziarami są sexy?
Nie każdy. Mieszkam w Wielkiej Brytanii i obserwując tutejsze „przypadki” to zdecydowanie tatuaże nie pomagają, a czasem pogarszają sytuację. Dla przykładu... przez ostanie tygodnie w Anglii było gorąco i większość ludzi uprawiała „plażing” i nie był to miły widok. Uwierzcie mi, moje oczy naprawdę cierpiały... Zło.
A czy przeszkadzają Ci w pracy? Musisz je np. zakrywać? Czy możesz je dumnie pokazywać?
W Polsce niestety spotkałam się z dyskryminacją na ten temat nie raz. Zdarzały się miejsca pracy gdzie musiałam je zakrywać. Czasami ktoś był zazdrosny a czasem, bo ktoś miał zły dzień. Oczywiście mogłam i mogę je pokazywać i nigdy nie spotkałam się z klientem, który by powiedział, że są paskudne. Większość ludzi mówi dużo komplementów, co jest mega miłe. Ale na każdej rozmowie kwalifikacyjnej było pytanie czy nie będę miała problemu żeby je zakryć.
U kogo robiłaś dziary?
Pierwszy był Krzysztof z Children of the Grave z Kielc. Kolejny to był Maciek z Wrocławia, ale nie wiem czy jeszcze dziara. Juni z Wrocławia zrobił rękaw i wrócę kiedyś jeszcze do niego. Dero, który już się przeprowadził do Warszawy w ostatnich dniach, więc teraz tam będę musiała go ścigać, ale zawdzięczam mu dużo. I ostatni Butenko Serik. Rewelacja i mistrz, jeżeli chodzi o detale. Każdemu zawdzięczam dużo i za to im dziękuje.
Z którego jesteś najbardziej dumna?
Z każdego. Ciężko mi się zdecydować na jeden konkretny, bo każdy ma znaczenie. Ale jeżeli mam wybrać to chyba powiem, że pierwszy tatuaż z uwagi na to, że zapoczątkował wszystko.
A który bolał najbardziej?
Zdecydowanie łokieć (śmiech). Pamiętam jak Juni mi tam próbował coś zrobić, a ja wyłam z bólu. Nieprzyjemne miejsce. Ból jakbym łokciem przejechała parę km po chodniku.
Na której części ciała nigdy nie zrobisz tatuażu?
Partie intymne. Uważam, że nie powinny być naruszone, bo są ładne same w sobie (śmiech).
Co Twoja rodzina, znajomi lub obcy ludzie myślą/mówią o Twoich dziarach? Jakie były najdziwniejsze pytania lub reakcje dotyczące Twoich tatuaży?
Moja mama była przerażona, ale nigdy nie powiedziała złego słowa. Moi znajomi mieli różne zdanie, bo zawsze sprowadzają to do jednego, jak będziesz wyglądać jak będziesz stara? Nienawidzę tego. Jest to płytkie i bez wyrazu. Odbiór był pół na pół jak o tym myślę..
A w świecie modelingu tatuaże nie przeszkadzają?
W świecie modelingu ma to dwie strony albo Cię chcą, bo masz dziary albo nie, bo nie wygląda to dla danego fotografa. Mój narzeczony, który jest fotografem nie miał i nie ma z tym problemu… a może poleciał na mnie, bo mam tatuaże (śmiech). Bo byli tacy.
Spotkałaś się z jakimiś nieprzyjemnymi sytuacjami?
Niestety… byli tacy i pewnie będą, którzy postrzegali mnie tylko pod kątem seksualny. Negatywne pytania były głównie pod kątem seksualnym np., „jeżeli masz tatuaże to pewnie lubisz się mocno pie….ć”, „wyglądasz jak tania dzi..a” itp. Więc trochę tego było i jest więcej. Mogę tak wymieniać bez końca. Zdarzały się te dobre oczywiście, ale głównie ze strony ludzi w Anglii.
Czy masz plany na nowe tatuaże?
Plany na tatuaże mam, ale to są szkice obecnie. Więc nie zdradzam. Kiedyś pokaże (śmiech).