Poznań: Adam Rzychu z Anatema Tattoo

Wywiady - Artyści tatuażu lut 11, 2019
Lubię eksperymentować, dlatego często sam zadaje sobie pytanie o nazwę własnego stylu. Myślę, że jednak wypełnienia oparte na elementach farb akwarelowych to jest mój nurt przewodni. Do tego robię sporo prac mangowo-cartoonowych. Reasumując cartoon i watercolor to będzie to. Nie mam problemu z pracami w odcieniach szarości, aczkolwiek zdecydowanie wole kolor.

Skąd pomysł, że zostaniesz tatuażystą? Co było Twoim bodźcem?

Myślę, że największym bodźcem mimo wszystko było zrobienie sobie pierwszego tatuażu. Interesowałem się tym tematem już wcześniej, ale zdecydowanie to było to pierwsze „wow”.

Jak długo dziarasz?

Przeszło 9 lat. Zacząłem dosyć szybko. Pierwszą dziarę zrobiłem sobie jak miałem 16 lat. Po roku próbowałem już swoich sił na wszystkim, co nie uciekało (śmiech).

Tatuowanie to dla Ciebie praca czy styl życia?

Jeżeli tatuowanie dla kogoś nie jest stylem życia to jest to jego pracą, a w pracy myślisz tylko o tym, aby się już skończyła. Ja należę  do osób, które mieszkają w studiu. Jaram się strasznie, że robię to, co kocham i dzięki temu nie muszę chodzić do pracy (śmiech).

Jakie są największe wady tego „zawodu”?

Pierwsza moja myśl to krzywy kręgosłup i przy tej odpowiedzi zostanę.

Pamiętasz swój pierwszy raz, gdy wbiłeś igłę w czyjąś skórę?

Pierwszy raz… tego się nie zapomina (śmiech). Pierwszy raz wbiłem igle pod skórę koledze. W domu na kanapie – był to malutki znaczek  „dolara” pod kostką.

Pamiętasz swoją pierwszą maszynkę?

Jakaś chińska cewka marki „no name” (śmiech).

Cewka czy rotarka?

Jeżeli miałbym wybierać to cewka. Dźwięk cewki to jest dla mnie dźwięk tatuowania. Osobiście uwielbiam kłaść nimi linie.

Czym teraz dziarasz?

Kolor wbijam Inkjecta. Linie cewkami głównie Junix, RightStuff, Vlad Blad – zależy od dnia (śmiech).

Czy preferujesz jakiś styl tatuowania?

Lubię eksperymentować, dlatego często sam zadaje sobie pytanie o nazwę własnego stylu. Myślę, że jednak wypełnienia oparte na elementach farb akwarelowych to jest mój nurt przewodni. Do tego robię sporo prac mangowo-cartoonowych. Reasumując cartoon i watercolor to będzie to. Nie mam problemu z pracami w odcieniach szarości, aczkolwiek zdecydowanie wole kolor (śmiech).

Czy robisz własne projekty i skąd czerpiesz inspirację?

Oczywiście. Jest to jeden z fajniejszych elementów tej profesji. Jaram się grami video, manga, anime, komiksami, ogólnie światem fantasy i to właśnie stąd czerpie najwięcej inspiracji.

Rysunek własnoręczny czy program graficzny/tablet graficzny?

Na co dzień moim narzędziem jest iPad + Procreate. Daje mi możliwości posiadania całego plecaka przyborów plastycznych w jednej cieniutkiej aluminiowej obudowie.

Czy składanie zdjęć w programie graficznym to sztuka? Czy sztuką jest przeniesienie tego na skórę?

Z tych dwóch czynności uważam, że przeniesienie czegoś na skórę jest sztuką. Aczkolwiek dobry projekt graficzny nawet oparty na złożeniu zdjęć tez może być sztuką.

A co sądzisz o „podrasowywaniu” zdjęć wykonanych tatuaży?

Zależy, co mamy na myśli mówiąc o „podrasowywaniu”. Oczywistym jest, że każdy z nas wrzucając swoją prace do sieci chce, aby wyglądała jak najlepiej. Zaczyna się to od wykonania samego zdjęcia. Zdarza się ze przy dobrym świetle czasami bez jakichkolwiek dodatkowych zabiegów zdjęcie bardzo dobrze wygląda. Niestety zdecydowanie częściej jest na odwrót. W takim przypadku podkręcam cienie, gdy mam zbyt rozświetlone zdjęcie i na odwrót przy zbyt ciemnym zdjęciu dodaje troszkę światła.  Zabieg wyostrzenia zdjęcia, aby było bardziej czyste dla oka też jest ok. Uważam, że każdy „lifting”, który oddaje to jak dana praca rzeczywiście wygląda jest spoko. Jak w każdej dziedzinie są i skrajności, niektórzy „artyści” doszli do perfekcji w wyciąganiu z prac czegoś, czym nie są, a to z kolei jest już słabe.

Najdziwniejszy tatuaż, który zrobiłeś?

Przypomina mi się sytuacja, kiedy to spontanicznie zrobiłem dwóm kolegom uśmiechy na pośladkach. Takie w stylu kilkuletniego dziecka. W sumie to następnego dnia sami nie wiedzieli, po co to było (śmiech).

Najdziwniejsza rzecz, jaka Ci się przytrafiła w trakcie tatuowania?

Zdążyła mi się kiedyś awaria prądu i to taka konkretna. Przez prawie trzy godziny czekaliśmy z klientem, aż usterka zostanie usunięta przez dostawce prądu. Na nasze nieszczęście zrobiłem już jedna albo dwie linie… (śmiech).

Czy jakieś szczególne zachowania u Klientów Cię irytują?

Każdy, kto pracuje z ludźmi wie, że do łatwych zadań to nie należy i zdążają się różne sytuacje, które potrafią zirytować. Myślę jednak, że najbardziej irytujący typ klienta to takim, który „wie lepiej” (śmiech).

„Janusze tatuażu” to?

Myślę, że osoba początkująca, która posiada zapas ambicji, samozaparcia i przede wszystkim zajawki nie jest „januszem”. Janusz to dla mnie typ osoby, której się za dużo wydaje i która zabiera się za to,  bo jest z tego „kasa”.

Adam Rzychu - Zobacz portfolio i zrób tatuaż
Adam Rzychu - tatuażysta z Poznań. Portfolio tatuaży, wzorów, informacje kontaktowe.

Tattooartist.pl

TattooArtist.pl to serwis skupiający najlepszych polskich tatuażystów. Podzielony jest na kategorie: tatuaż, wzór, tatuażysta i studio. Znajdziesz tu również wyrafinowane inspiracje i ciekawe treści.

Great! You've successfully subscribed.
Great! Next, complete checkout for full access.
Welcome back! You've successfully signed in.
Success! Your account is fully activated, you now have access to all content.